Ja chyba wracam powoli do świata żywych.
Może i to było zamierzone przez mój 'super' mózg.
Może chciałem być sam ze swoimi lękami.
Może chciałem mieć swoje małe królestwo, w którym jest beznadziejnie, ale jest ono moje.
I właściwie nikt nie ma tam wstępu.
Tak cicho, tak błogo.
Czasem tylko pokłóciłem się ze sobą.
Starałem sie ignorować to wszystko.
To co w mojej głowie.
Czasem to się udaje, prawda?
Czasem jest mi lepiej.
Czasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz