wtorek, 30 sierpnia 2011





Chcę zacząć od nowa.
Od lepszego jutra.
Ale jest tyle niedokończonych spraw.
Niezamkniętych drzwi, niespalonych mostów, pootwieranych okien.




-Tak, tak, jutro będzie lepiej. Otwórz tylko nowe okno, zobacz, jaki świat jest idealny... Wyobraź sobie go bez życia, cisza, pusto, brak ludzi. Idealnie. Życie nam wszystko psuje, wszystko jest tak skomplikowane...Ten jeden duży szczegół. Duży szczegół, łapiesz?
Jest mi już lepiej, ale nadal cholernie trudno. Czuję się tak jakby nikt nie doceniał moich starań. A może ja się nie staram? Próbuję, ale pewnie mi nie wychodzi. Jak wszystko?.. Jak wszystko w moim życiu.
Tak, tak wiem.
'MAŁO PRAWDZIWE'
Nie, nie.
Znam siebie, znam swoje życie, ja znam.
Potrzebuję tak niewiele żeby poczuć, że żyję.
Tak niewiele uczuć i słów.
....


Chciałbym pamiętać tak jak nie pamiętam.
Dotyk, zapach, 36.6'C.
Chciałbym pamiętać, jakie to jest uczucie.
Szczęście, miłość, bliskość, uczucie, emocje.
Chciałbym, ale nie mogę.
Znowu się trzęsę, tak jak za pierwszym razem.



...
Wszystko jakoś straciło ten sens.
Upadło.
Wypadło mi z rąk, spod mojej kontroli.
Na czarne kafelki, pamiętające czasy wojny.
Wypadło dokładnie tam, w tym miejscu obok zabytkowej, dębowej szafki.
Od zawsze Wszystko było kruche i małe.
Wszystko nie lubiło bawić się z rówieśnikami, wolało swój świat, nie taki jak inni. Coś bardziej autystycznego.
Wszystko nie chciało nigdy się pierwszy raz zakochać, pierwszy raz płakać czy być szczęśliwym.
Wszystko od zawsze chciało być Wszystkim.
Wtedy Wszystko poznało Niczym.
Wszystko postanowiło jednak raz, a dobrze się zakochać.
Wszystko się obróciło przeciw mnie.
Wszystko chciało kochać.
Wszystko się zakochało.
Wszystko wiedziało o dwóch połówkach jabłka, ogórka i innych takich kitach wciskanych samotnym przez zakochanych.
Wszystko nienawidziło zakochanych.
Wszystko postanowiło było się zbliżyć.
Zjednoczyć.
Pojednać.
Zintegrować.
Odosobnić.
...
Wszystko stało się Niczym.
Kruchym, chudym Niczym.
Mało je, mało sypia, mało chce.
Często rozmawia ze sobą i szuka słodyczy.
Cały czas wierzy, że uciekają przed nim by przestał tyć.
Boi się życia, boi się prawdy, boi się oszczerstw, boi się ludzi.

Na górze róże na dole fiołki.
A my się kocha…Dwa aniołki.


Ja samobójstwo, wy troska.
Ja normalność, wy egoizm.
Ja przepraszam, wy głusi.
Ja się śmieje, wy płaczecie.

Wciąż chcę przepraszać, ale z dnia na dzień w mojej głowie tworzy się większa pustka.


-Cześć, kocham Cię.
-Cześć, mam to w dupie...
...ale udawajmy, że się przejmuję, to takie słodkie.




Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły

odeszła

Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi

nie wróciła

Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję

5 komentarzy:

  1. http://data.whicdn.com/images/13385316/Finn_and_Lumpy_Space_Princess_by_Wolf_Shadow77_large.jpg
    Pacz!
    Czekałem na posta, mogę iść spać, bo melduję, że przeczytałem. Woo-hoo, jestem pierwszy. Jestem bogiem normalnie. < 3
    Wyciszasz telefon na noc? *trolfejs*
    POZDRAAAAAAAAAAAAAWIAAAAAAAAM, ty kradzieju opisów. I tak cię lubię.
    Ulubiona postać z Adwenczer Tajm? *ma megasupertajny plan* *3*

    OdpowiedzUsuń
  2. AWWWWWWWWWW! Nie ma tego głupiego akceptowania komentarzy. Czas na spam~! Nie no, nie zrobię ci tego. Doceń moje dobre serce, uhm. c:

    OdpowiedzUsuń
  3. czekałam na powrót.
    poświatowska jest niesamowita,sama kocham jej twórczość od niepamiętamkiedy.

    szkoda,że mnie nie pamiętasz,ale nawet nie masz za bardzo jak:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ten wiersz, cudo. kocham go, miałam go kiedyś na polskim. dopełnia całej notki.

    OdpowiedzUsuń