piątek, 23 września 2011

you and me were never meant to be a part of the future, all we have is now


Wehehe. Cudownie! 1 dzień, 1 dzień i parę osób. Tyle mi było potrzebne do normalnego życia. 


Świetnie sobie wczoraj zaspałem do szkoły. Nie powiem, po mistrzowsku. Ruszyć dupy mi się nie chciało, nie powiem, że nie. Więc nikt o mnie w szkole nie słyszał i nie widział mnie <3 Tajemniczo.
-Pogrzebie nadzieje te wszystkie inne uczucia etc. 
-Nie rób tego, proszę 
-czemu?
-bo nie moge patrzec jak dokonujesz autodestrukcji. Zawalcz prosze. Do trzech razy sztuka.
Co ja sobie właściwie myślę, że uratuję swój mały świat tym, że spróbuję?
Co, jak nie wyjdzie i będę skazany na porażkę? Jestem pewny tego w 90%, dlatego czułem, że nie warto.
Bo to jest taka śmieszna sprawa. Ta cała płynąca rzeka itd.

Czasem wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki.
Ale wtedy masz już pewność, że nie utoniesz, bo na plecach niesiesz koło ratunkowe zwane doświadczeniem. 
Ja chętnie zostałbym na brzegu, pomoczył sobie palce, nie zanurzał się. Boję się jej głębokości i zmienności. Czym jest w środku, co się w niej znajduje.
Z drugiej strony chciałbym wskoczyć, szybko i sprawnie. Nawet jeśli rzeka miałaby się okazać zbyt płytka by przyjąć mój skok i skonałbym.

Siedząc tak, zaspany (bo codziennie czekam na to 'Dobranoc' do północy) i głodny, patrząc jak stygnie mi śniadanie w postaci jakiejś zupki chińskiej, popijając okropną jabłkową wodę i licząc czas do wyjścia, na mojej twarzy nieustannie jest uśmiech. Wypisany sukces wielkimi literami.
Kiedy słońce tak mocno świeci, ludzie wyjeżdżają z pod bloków, pół śpiące pierwszaczki maszerują dzielnie z rodzicami za rękę do szkoły, ja chcę uratować swoje życie.
Bez przesady. Nie całe życie. Chcę uratować to co jest teraz, zanim to się rozpłynie w powietrzu.
Ile można stać i nic nie robić?

To śmieszne uczucie. Dosłownie tak jak na początku roku, kiedy czuje się ten zapał do nauki.
Btw. Okropnie czuję się kończąc ten wpis. Pierwszy raz jest coś optymistycznego na blogu D:
Dawno nie pisałem o swoim życiu, przeważnie o uczuciach.







2 komentarze:

  1. Wildfoxie ja lubię jak piszesz tak wesoło <3

    wejdz do tej rzeki i płyń. Tylko nie przeraź się i nie panikuj. Powoli bierz oddech i płyń. Przepłyniesz na drugą stronę tylko musisz wierzyc :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje wpisy mi się podobają. :d

    OdpowiedzUsuń