piątek, 16 września 2011

[*]

Nadal nie czuję, że gdziekolwiek pasuję.
Nie potrafię nic więcej niż się nad sobą użalać.
Cieszę się szczęściem innych jeśli nie potrafię swoim.
Ale.
Ale ja nie mam szczęścia, choć mam tak wiele, tak wiele powodów.
Do szczęścia, powodów do szczęścia.
Lubię jak ludzie o mnie zapominają, jak to łatwo im przychodzi. To przykre.
Jestem nieudacznikiem, że na to pozwalam, powinienem walczyć o to co chcę mieć dla siebie.
Chcę...Chcę zniknąć.
Przestać istnieć. Przestać poznawać ludzi. Przestać być w ich życiach.
W ich umysłach, smsach, w kontaktach.
Raz, a porządnie, zwyczajnie, wymazać mnie gumką z przestrzeni.
Z tej przestrzeni, którą zajmuję. Bezużytecznie.
Nie, jednak nie potrafię cieszyć się szczęściem innych.
Cholernie wam zazdroszczę.
Wszystkiego co macie.
Zwyczajności, normalności, naturalności, znajomych, szczęścia, pieniędzy, lepszych ocen, czasu.
Nie mam tego. Nie w moim świecie, to dla mnie nie istnieje.

Dopiero sobie uświadomiłem, że nie pojadę do Londynu, nie wyjadę z nimi. Z nimi, bez nich.
Już się nie cieszę. Już nie nucę tej popieprzonej rymowanki.
Nie chcę myśleć o pieniądzach, to dołujące gdy ktoś ich nie ma, nie mam ich ja.

1 komentarz:

  1. Pieniądze to nie wszystko.
    Jednak kiedy się ich pragnie - nie ma nic ważniejszego od tego.
    Miast zazdrościć zdobywaj, synu adamowy, zdobywaj dla siebie. Pozwól innym zazdrościć sobie.

    OdpowiedzUsuń