poniedziałek, 30 maja 2011

Listen up!

Ach, pogrążam się w rozpaczy, a rozpaczam nad moimi wakacjami.
Czeka mnie dużo pracy, już to widzę.
2 miesiące nicości...
Taa. Czuję to.
1 tydzień to męczarnia.
Rozchoruję się na psychozę samotności.

Jedyny + to to, że poznam bliżej kota mojego taty, mam nadzieję.

Cała noc ze skinsami mnie czeka. <3
Connection... offline.

niedziela, 29 maja 2011

Breathing.

Czas żyć zabawą, nie przejmować się tym co dyktują inni, przyjąć własne prawa.
Wieczny chillout rozpoczęty.
F  U  N F  U  N F  U  N, DZIWKI!

piątek, 27 maja 2011

Afraid?

Nie chcę żeby to wszystko co przeczytałem było prawdą.
Naprawdę tego nie chcę.
Może i to idealnie pasuje i mieszczę się w tych wytyczonych 'ramkach'.
Może i potrafię siebie skontrolować. I wydaje mi się tylko.. że to nie jest prawdą i wszystko to tylko taki stan, na chwilę... długo trwającą.
Boję się.
Nie chcę nawet pomyśleć jakie skutki niesie leczenie.
Zostawmy to jak jest. Kiedyś i tak umrę.

Lubię dzisiaj moją babcię, która przygotowała mi kolację i magicznie stworzyła ciepłą herbatę.
Lubię dzisiaj film z przyjaciółmi.
Lubię dzisiaj demoralizowanie innych papierosem.
Lubię dzisiaj zimno, wilgoć i deszcz.
Lubię dzisiaj brak osamotnienia.
Lubię dzisiaj uciekanie przed strachem.
Lubię dzisiaj noc. (Nie zasnę.)
Lubię dzisiaj.

środa, 25 maja 2011

Why so sexy?

Zaspałem do szkoły. To już chyba milionowy raz ostatnio. Jestem zły, ale tym razem na mamę. Sądziłem, że mnie obudzi. Co za niefart.
Znów przesiedziałem cały dzień w domu. Jestem niewyspany.
Wgl.. nawet w dzień nie mogłem zasnąć.
C o z a n i e f a r t.

Zjadłem chyba wszystko co miałem w domu. Jak ja mam przetrwać tu jeszcze 3-4 godziny?
Nie wiem.
Umrę, o.
Będzie cudownie.
Jak Bóg czy cośtamcoś pozwoli mi urządzić swój własny świat wszystko będzie świeciło neonami, będzie dużo słodyczy, ciastek i tęcze! Weeeeeeeeeeeee~
Nie. Kiepski pomysł.
Ale jednorożce całkiem by mi pasowałby.

Chcę do szkoły. Samotność mnie zabija.
Zabijam się.

wtorek, 24 maja 2011

Who sucked your dick, Amy?



Ha ha hi hi ha ha ho.
Boję się o swój umysł i o to jakie figle mi płata.
Wyżywa się na mnie psychicznie.
Słodko...


Dzisiejsza ankieta mnie rozśmieszyła. Kłamać o tym ile pale, kiedy pale, kiedy pije i ile pije?
Wszystko miało być anonimowe.

A chuj wie, czy nie będę miał przez to problemu.
 I'v e a r r i v e d